poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział III ;**

                                                                                                                                                                                                            -Wyjdź,nie mamy o czym rozmawiać - rozkazałam Pedro. Nie chciałam go widzieć. Ten rozdział był dla mnie zakończony. Za bardzo cierpiałam, teraz jest Jonathan, to on się liczy, on i jego operacja. -Poproś Luizę jeszcze - skierowałam ostatnie słowa do Rodrigeza. Poprosiłam Luizę aby poszła po lekarza. W tym samym czasie wbiegł Cristian z dobrą nowiną, że Jona już jest po operacji. Moje szczęście nie znało granic, teraz tylko lekarz musi się zgodzić na odwiedziny u Jony - pomyślałam w myślach. Przyszedł lekarz razem z Luizą, doktor się zgodził abym poszła do przyjaciela. A więc razem z Tello poszliśmy do Jonathana, zanim wejdziemy na salę mieliśmy założyć ubranie ochronne. Gdy je zakładaliśmy popłakałam się jak głupia ze szczęścia, dwie minuty póżniej weszliśmy na salę. Jona się do mnie uśmiechnął a ja do niego. ;) Po chwili Dos Santos spytał się o związek z Pedro. Odpowiedziałam mu z lekkim trudem, zaczął mnie pocieszać. Chwilkę później szanowny Jonathanek wyznał mi miłość. Byłam w szoku... Wiedząć , że też coś do niego czuje powiedziałam mu to samo, wtedy zapytał się mnie o związek. Zgodziłam się teraz się liczyło aby ten związek przetrwał długo. Pocałował mnie szczęśliwa wiedziałam , że muszę wracać na salę. Pożegnałam się z Cristianem i Dos Santosem i pobiegłam do swojej sali czekali tam na mnie chłopacy wraz z dziewczynami. Spytali się mnie czemu jestem szczęśliwa po tym jak rozstałam się z Pedro. Odpowiedziałam im ze szczerym uśmiechem i zadowoleniem na twarzy. Byłam trochę przygnębiona ale zrobiłam to co postanowiłam , teraz jestem z Jonathanem i mam nadzieję , że wszystko dobrze się ułoży i , że nasz związek potrwa długo ;)) . Julia się zapytała jak to się stało przecież jeszcze kilka godzin temu myślałam , że związek z Pedro przetrwa. Poprosiłam Geriego aby poszedł się spytać lekarza kiedy mnie wypiszą ze szpitala. Po 10 minutach rozmowy z lekarzem Pique wrócił na salę z dobrą wiadomością ;) Lekarz powiedział, że muszę zostać jeszcze 1 dzień na obserwacji jak będzie wszystko okey to mnie wypuści do domu. Pomyślałam sobie ale do jakiego domu ? Swój sprzedałam bo zamieszkałam z Pedro no właśnie nie mam się gdzie zatrzymać zrobiło mi się głupio i smutno...Przyszedł Cristian i powiedział, że mam przeprowadzić się do Dos Santosa. Byłam szczęśliwa ale też pomyślałam sobie , że tak trochę głupio ;c. Chwilę później na salę wszedł Pedro. Byłam zdziona i wkurzona na niego ale postanowiłam go wysłuchać. Pedrito powiedział, że dopóki nie znajdę sobie mieszkania mam zamieszkać u niego on pojedzie spać do przyjaciela. Ucieszyłam się, że tak postąpił, ale trochę byłam zdziwiona. Przyszedł lekarz mówiąc mi , że mam pójść do chłopaka bo go o to poprosił abym przyszła. Uśmiech na twarzy się pojawił, po tej wiadomości od razu poszłam do niego. Tak samo jak poprzednio musiałam założyć ubranie ochronne... Kilka minut później byłam już przy nim. Spytałam się o co chodzi dlaczego miałam się pojawić czy coś się stało?! Na szczęście wszystko było dobrze, zaproponował mi abym z nim zamiwszkała. Ta wiadomość była dla mnie szokująca ale się cieszyłam. Postanowiłam mu zaufać a Tello obiecał mi , że pomoże zabrać moje rzeczy z domu Pedro oczywiście jak tylko wyjdę ze szpitala.Nastał wieczór była u mnie Julia z Lią i Cescem. Niestety musieli już iść ;( . Było dość późno postanowiłam zasnąć, Miałam miłe sny... Obudziłam się było ok. 10:30 ten dzień był dla mnie wyjątkowy. Mnęły 2,5 godziny czułam się mega szczęśliwa , że już dzisiaj wyjdę ze szpitala w tym samym momencie wszedł Cristian i spytał czy wszystko spakowałam odpowiedziałam mu ze szczerym uśmiechem , że wszystko spakowane :)) Teraz tylko trzeba czekać na wypis. Kilka godzin później przyszedł lekarz z wypisem nie dałoby się opisać jak bardzo byłam szczęśliwa. Tello poszedł włożyć moje bagaże do samochodu a ja pobiegłam szczęśliwa do Jony. Kilka minut później byłam już u niego, podał mi klucze od swojego mieszkania. Spytałam się czy coś mu przywieść odpowiedział z szczerym uśmiechem zapisałam na kartce , żeby niczego nie zapomnieć. Lista była dość długa. Potem zaczęliśmy rozmawiać była to miła i przyjemna rozmowa. Pożegnałam się z Jonathanem i poszłam do Tello. Po godzinie jazdy zajechaliśmy do domu Jony. Gdy weszliśmy zajęłam się jego psem a Cristian zrobił gorące kakao. Miło rozmawialiśmy ale nadszedł czas , żeby pójść do Pedrito po moje rzeczy. Gdy znaleźliśmy się u nigo, Pedro próbował mnie zatrzymywać u siebie ale to nic nie dało zabrałam wszystkie swoje rzeczy i pożegnałam się. Wróciliśmy ndo domu, Tello pojechał do Viki a ja mu podziękowałam za wszystko co dla mnie zrobił. A Rodriguez niech sobie myśli o mnie co chce. I'm Fine ♥ . Nastał ranek , poszłam się ogarnąć do łazienki , zanim wyjechałam do szpitala poszłam na spacer z psem Jonathana. Po 20 minutach spaceru wróciłam wzięłam rzeczy dla Jony i pojechałam. Zbliżało się popołudnie a ja obiecałam Julii , że pojadę z nią na zakupy. A więc pojechałam do domu zrobiłam obiad i chwilę później pojawiła się Julia przyjechała razem z nią Luiza. Spytałam się co tam u nich słychać. Julia wykrzyczała, że wszystko jest okey a Luiza zaczęła opowiadać co tam u niej. Pojechałyśmy do centrum na zakupy, pochodziłyśmy po sklepach kupiliśmy pełno rzeczy robiło się dość późno zaprosiłam dziewczyny do '' siebie '' a więc pochodziłyśmy jeszcze chwilę po sklepach i pojechałyśmy do mnie. Gdy dotarliśmy do domu zrobiłam gorące kakao dla mnie i dziewczyn, poszłam na chwilę na górę bo otrzymałam telefon od lekarza, że mam przyjechać do szpitala. Przestraszyłam się tą wiadomością... Rozpłakałam się poprosiłam dziewczyny aby pojechały ze mną bo ja nie mam siły samej prowadzić. Pojechałyśmy do szpitala, natychmiast ubrałam ubranie ochronne i weszłam na salę niestety nie mogłam tam wejść byłam cała rozpłakana pan doktor powiedział, że mam się uspokoić bo ma dla mnie ważne informacje...
  



----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

No to ten mamy kolejny rozdział mam nadzieję, że wam się spodoba ;) Jak zawsze mały szantażyk czytasz = komentujesz :) .

Ten rozdział dedykuję kochanej Julii ♥ And Luizie ♥

                                                  

6 komentarzy:

  1. *wieczór.
    Fajne :D Ale jaką on ma dla niej wiadomość? <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAJE!
    Zostałaś nominowana przeze mnie do LBA
    http://footballsandlovestoriesinbarcelona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń